Prawa pacjentek – bez znieczulenia

W dniu 27 maja br., w Budynku Starej Giełdy przy Placu Solnym 16 we Wrocławiu, odbyła się organizowana przy współudziale Przewodniczącej Komisji Praw Człowieka przy NRA adw. Justyny Metelskiej oraz Przewodniczącej Zespołu ds Kobiet przy NRA adw. Katarzyny Gajowniczek – Pruszyńskiej konferencja pt. „Prawa pacjentek – bez znieczulenia”.
W panelu I wykład pt. „Rodzić po ludzku zgodnie z prawem” wygłosiła adw. dr Anna Malicka – Ochtera.

Finał Ogólnopolskiego Konkursu Krasomówczego

Finał Ogólnopolskiego Konkursu Krasomówczego Aplikantów Adwokackich im. Stanisława Mikke odbył się 18 lutego br. w Krakowie. W składzie jury zasiadał adw. Andrzej Malicki.

W konkursie wzięło udział 12 aplikantów, laureatów eliminacji środowiskowych, którzy zaprezentowali wystąpienia w roli pełnomocników procesowych w procesie cywilnym lub w roli obrońcy albo pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego w procesie karnym.

Po wysłuchaniu wystąpień wszystkich uczestników konkursu, jury dokonało ich oceny, biorąc pod uwagę poprawność rozstrzygnięcia zagadnień prawnych, styl i język przemówienia, jego formę, poprawność fonetyczną, konstrukcję przemówienia, jak też sposób przedstawienia stanu faktycznego sprawy oraz wrażenie ogólne.

Pierwsze miejsce zajęła apl. adw. Angelika Jędryka-Pihut z izby bydgoskiej, drugą lokatę uzyskała apl. adw. Dagmara Jagodzińska z izby bielskiej, trzecią lokatę uzyskał apl. adw. Julia Szkudlarek z izby łódzkiej.

Jury przyznało wyróżnienia aplikantom adwokackim: Agacie Kleczkowskiej z izby w Toruniu, Jackowi Tomaszowi Golan z izby w Warszawie i Marii Skotnickiej z izby krakowskiej. Dodatkowo apl. adw. Agata Kleczkowska otrzymała nagrodę specjalną za „wyjątkowe wystąpienie” od p. Bożeny Mikke, żony patrona Konkursu Krasomówczego, śp. adw. Stanisława Mikke.

Dyplomy otrzymali nie tylko laureaci konkursu, ale także pozostali uczestnicy. Uwagami na temat wystąpień aplikantów podzielili się z laureatami oraz zgromadzoną publicznością adw. Andrzej Malicki oraz Przemysław Branny.

Konkurs przeprowadziło jury w składzie: przewodniczący adw. Andrzej Zwara, dyrektor OBA, adw. Paweł Gieras, dziekan ORA w Krakowie, adw. Elżbieta Nowak, przewodnicząca komisji kształcenia aplikantów adwokackich NRA, adw. Justyna Mazur, dziekan ORA w Bydgoszczy, adw. Bartosz Tiutiunik, adw. Andrzej Malicki, delegat ORA i Przemysław Branny, aktor krakowskiego Teatru Bagatela.

Krajowy Zjazd Adwokatury 25-27 listopada 2016 r.

Adwokat Andrzej Malicki na ostatnim Krajowym Zjeździe Adwokatury, który odbył się w dniach 25-27 listopada 2016 r., w Krakowie, został ponownie wybrany w skład Naczelnej Rady Adwokackiej oraz został powołany przez Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej na stanowisko Wiceprzewodniczącego Komisji Etyki Naczelnej Rady Adwokackiej.
Adwokat Andrzej Malicki prowadzi zajęcia szkoleniowe z aplikantami adwokackimi Izby Adwokackiej w Wałbrzychu. Prowadzi także wykłady pod tytułem „Prawo a sport” w Dolnośląskiej Szkole Wyższej we Wrocławiu, „Odpowiedzialność prawna lekarzy i rozstrzyganie sporów medycznych” na Studiach Podyplomowych Prawa Medycznego i Bioetyki Uniwersytetu Wrocławskiego. Prowadzi Zajęcia w ramach doskonalenia zawodowego dla adwokatów Izby Adwokackiej w Warszawie. Współpracuje z Dolnośląską Izbą Lekarską we Wrocławiu, prowadzi zajęcia szkoleniowe dla lekarzy i jest członkiem Wojewódzkiej Komisji ds. Orzekania o zdarzeniach medycznych we Wrocławiu.

Konferencja „Ciężar dowodu i obowiązek dowodzenia w procesie karnym”

W dniu 11 kwietnia 2016 roku, na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego, w ramach Programu IV Wrocławskiego Seminarium Karnoprocesowego, odbyła się konferencja na temat „Ciężaru dowodu i obowiązku dowodzenia w procesie karnym.”
W konferencji z ramienia Spółki Adwokatów Malicki i Wspólnicy uczestniczyli adw. Andrzej Malicki i adw. dr Anna Malicka – Ochtera.

Wywiad na stronie „naTemat.pl”

Adwokat diabła? To on będzie bronił Kajetana P. oskarżonego o brutalny mord.

Nazywają go gwiazdą warszawskiej palestry i adwokatem, który nie odmawia przyjmowania spraw uznawanych za beznadziejne czy kontrowersyjne. Jednak ta, którą zajmie się teraz może mu przysporzyć nie tylko jeszcze większej sławy, ale i napytać sporej biedy. Tadeusz Wolfowicz będzie najprawdopodobniej bronił Kajetana P., którego zbrodnia wstrząsnęła całą Polską. Opinia publiczna już wydała wyrok, a stołeczny adwokat będzie miał twardy orzech do zgryzienia. Już teraz musi stawić czoła fali krytyki. Bo jak można stawać w obronie takiego zwyrodnialca? – pytają niektórzy.

Wolfowicz – adwokat od trudnych spraw:

„Ja wiem, że niby taki zawód, ale jakie trzeba mieć sumienne, żeby świadomie pomagać mordercom?”, „wstyd Panie mecenasie – bronić takiego zwyrodnialca dla kasy, to się w głowie nie mieści, jak Pan będzie z tym żył?”, „jak nisko można upaść, żeby bronić zwyrodniałego mordercy?”, czy ten pan adwokat choć przez chwile pomyślał o rodzicach i bliskich tej dziewczyny?” – to tylko mała próbka tego, jak zwykli ludzie zareagowali na wieść o tym, że Kajetan P. znalazł już obrońcę. A tak właściwie znalazła mu go jego rodzina, która parę dni temu, nie czekając na rozwój wypadków, postanowiła zawczasu zadbać o to, żeby mężczyzna miał godnego reprezentanta przed sądem.

Padło na Tadeusza Wolfowicza, warszawskiego adwokata, który znany jest z tego, że nie odmawia pomocy w trudnych przypadkach, jak również z tego, że swoich klientów potrafi wyciągnąć z nie lada opałów. Mecenas Wolfowicz do tej pory specjalizował się jednak w sprawach związanych z wypadkami drogowymi. Z rozgłosem i medialnym szumem Wolfowicz spotyka się nie pierwszy raz. Warszawski adwokat ma na koncie kilka głośnych procesów, którymi ekscytowała się cała Polska.

Jednym z nich była sprawa Otylii Jędrzejczak, utytułowanej pływaczki, która w 2005 roku spowodowała tragiczny wypadek, w którym zginął jej brat, 19-letni Szymon. Jędrzejczak została ostatecznie skazana na 9 miesięcy ograniczenia wolności i zakaz prowadzenia samochodu przez rok. Ten wyrok, jak komentowali znawcy prawa, był wyjątkowo łagodny. Zasługi za taki niski wymiar kary przypisywano właśnie cenionemu mecenasowi z Warszawy.

Kolejną sprawą, która w przeszłości wzbudzała wiele emocji, a w której swój udział miał Wolfowicz, był głośny proces Mikołaja P. Ten warszawski pirat drogowy w 2006 roku wjechał samochodem z prędkością ok. 100km/h w grupę kilkunastu osób stojących na jednym z warszawskich przystanków. W wyniku tego tragicznego wypadku zmarło 5 osób. Opinia publiczna i rodziny ofiar nie zostawiały na Mikołaju P. suchej nitki, nazywając go „mordercą” i żądając jak najwyższego wymiaru kary.

Prokuratura zarzuciła mu umyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi do 12 lat więzienia. Wolfowicz mówił wówczas, że „mogłoby się wydawać, że jest to kara zbyt łagodna dla mordercy, ale Mikołaj P. nie jest mordercą, proponowana kara nie może być formą odwetu „. Ta wypowiedź dobrze oddaje podejście adwokata do jego klientów i spraw, nad którymi trzyma pieczę. Profesjonalizm, chłodna i racjonalna kalkulacja, daleka od emocjonalnego tonu postronnych obserwatorów.

Obecnie Wolfowicz będzie miał zapewne sporo na głowie. Jeśli rzeczywiście będzie obrońcą Kajetana P., okrzykniętego „Hannibalem z Żoliborza”, a wszystko właśnie na to wskazuje, to oprócz tego, będzie musiał równolegle prowadzić jeszcze jedną głośną sprawę. Chodzi o Dariusza K., celebrytę i byłego partnera Edyty Górniak, który w 2014 roku śmiertelnie potrącił 63-letnią kobietę na przejściu dla pieszych, najprawdopodobniej po zażyciu kokainy. Dariusz K., ma dwóch obrońców: wspomnianego Wolfowicza i mec. Marcina Kondrackiego. Kondracki przyznaje, że niezręcznie mu się wypowiadać na temat współpracy z Wolfowiczem, ale dodaje, że jego pracę ocenia bardzo wysoko. – Jest nieustępliwy i profesjonalny – mówi nam.

Zawód adwokat
Przypadek bestialskiego morderstwa na warszawskim Żoliborzu może być jednak jeszcze trudniejszy dla cenionego mecenasa niż wszystkie wspomniane wcześniej sądowe batalie. Ta okrutna zbrodnia zelektryzowała przecież całą Polskę, a Polacy bacznie śledzą każdą nową informację na temat schwytanego ostatnio na Malcie bibliotekarza-zwyrodnialca.

I nie ma co ukrywać, wielu osobom z pewnością trudno będzie zachować neutralne stanowisko również wobec obrońcy Kajetana P. Już teraz nie brakuje głosów, że bycie jego adwokatem jest nie do pomyślenia. Środowisko prawnicze jednak inaczej zapatruje się na tę kwestię.

Andrzej Malicki, adwokat i dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej we Wrocławiu
„Pojawiają się pytania, dlaczego pan Wolfowicz będzie obrońcą Kajetana P. Odpowiedź jest prosta. Bo taki wykonuje zawód. Proszę pamiętać o tym, że my nie jesteśmy sędziami w sprawie. My jesteśmy sędziami procedowania sprawy. W tym sensie, że my nie bronimy człowieka, tylko stajemy w obronie zasad. Nie ulega wątpliwości, że to był bestialski mord, ale w obliczu prawa każdy bez wyjątku ma prawo do obrony”

Malicki dodaje, że przy okazji wyjątkowo okrutnych zbrodni, obrońcy sprawców dostają rykoszetem za to, czego dopuścił się ich klient. – Ale to wynika z nieznajomości prawa i z tego, że nie rozumiemy, jaką funkcję spełnia adwokat. Żądanie wysokiej kary jest zrozumiałe, ale, podkreślę to raz jeszcze, każdy ma prawo do obrony. Pan Kajetan też – mówi adwokat.

Podobnego zdania jest Edyta Tawrel, która była obrończynią Beaty Z., dzieciobójczyni z Hipolitowa. Jak przyznaje, ludzie często mylnie rozumieją zawód adwokata i w sposób krzywdzący oceniają jego działania. – Każdy zasługuje na obronę i nasz system prawny to gwarantuje.

Edyta Tawrel, adwokat

Czy adwokaci mają rozterki moralne, opory przed przyjmowaniem takich spraw? Jeśli się wykonuje ten zawód i traktuje się go jako swoistą misję, to naprawdę nie wiem, co musiałoby się stać, żebym odmówiła komuś obrony. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której komukolwiek odmawiam pomocy w postaci profesjonalnej obrony. Zwykli ludzie patrzą na takie sprawy z zupełnie innej perspektywy. Adwokat nie może sobie na to pozwolić, działamy na zupełnie innej płaszczyźnie. To jest nasz zawód. A że części społeczeństwa może się to nie podoba, to rzecz oczywista. Taki rodzaj krytyki jest wpisany w naszą profesję.”

Zdjęcie pochodzi ze strony https://www.bingdigital.com/

Artykuły adw. Andrzeja Malickiego

Pod koniec grudnia 2015 roku, ukazała się publikacja pod red, adwokata prof. zw. dr. hab. Jacka Giezka i adwokata prof. zw. dr. hab. Piotra Kardasa p.t. „Etyka adwokacka a kontradyktoryjny proces karny” wydawnictwa Wolters Kluwer.
W książce zamieszczone zostały dwa artykuły autorstwa adwokata Andrzeja Malickiego pod tytułem: „Bierność obrońcy w kontradyktoryjnym procesie karnym przesłanką jego odpowiedzialności dyscyplinarnej lub odszkodowawczej w kontekście pozycji adwokata w świetle ostatnich zmian procedur.” oraz „O dysponowaniu tajemnicą adwokacką oraz jej granicach – perspektywa adwokacka.”

dr Anna Malicka – Ochtera

Z przyjemnością informujemy, że w dniu 28 września 2015 r. adw. Anna Malicka – Ochtera uzyskała tytuł doktora nauk prawnych na podstawie pracy „Granice działań obrońcy w procesie karnym”. Promotorem pracy był prof. dr hab. Jerzy Skorupka, a recenzentami prof. dr hab. Jacek Giezek oraz prof. dr hab. Paweł Wiliński. Na podstawie Uchwały Rady Wydziału rozprawa została wyróżniona i zgłoszona do konkursu „Państwa i Prawa” na najlepszą pracę doktorską.

IKONY BIZNESU 2015

Ikony Biznesu to kolejny społeczny program Wrocławskiej Izby Gospodarczej. Jego celem jest wyróżnienie przedsiębiorców, którzy swoje pierwsze kroki w biznesie stawiali już w okresie transformacji gospodarczej i do dziś swoją aktywność kierują na tę dziedzinę życia. Uhonorowanie osób, które rozwinęły swoje firmy, przetrwały zderzenie z otwartym, wolnym rynkiem Europy i kapitałem zachodnich koncernów. Dzięki ich pracy firmy, które prowadzą, stały się powszechnie znanymi i cenionymi.

Do plebiscytu było 246 zgłoszeń, z których wybrano kilkudziesięciu przedsiębiorców. Kryteriami wyboru nominowanych do tytułu były :
1. Minimum 20-letnia udokumentowana aktywność gospodarcza w sektorze prywatnym.
2. Relatywne do branży przychody przez cały okres działalności.
3. Pozycja branżowego/sektorowego lidera na lokalnym rynku.
4. Niekaralność za przestępstwa umyślne.
5. Relatywne do branży wysokie zatrudnienie.
6. Uregulowana sytuacja prawna i majątkowa przedsiębiorstwa.
7. Brak zaległości publiczno-prawnych.
8. Aktywność społeczna.

Kapitułę plebiscytu tworzyli:

Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia,
Bogdan Zdrojewski, europoseł, były prezydent Wrocławia,
profesor Bogusław Fiedor,
Ewa Wolniewicz, redaktor naczelna TVP Wrocław,
Tomasz Duda – redaktor naczelny Radia Wrocław,
Arkadiusz Franas – redaktor naczelny „Gazety Wrocławskiej”
Waldemar Siemiński – prezes Wrocławskiej Izby Gospodarczej.

W ekskluzywnej księdze zamieszczono zbiór wywiadów z biznesmenami, którzy osiągnęli sukces, a jednocześnie pomogli w rozwoju naszemu miastu. Opowiedzieli oni o swojej drodze do sukcesu. Jest to fascynująca lektura nie tylko dla historyków i startujących w biznesie.
Księga Ikon we Wrocławiu (teksty i redakcja – Marcin Torz, zdjęcia i projekt – Maciej Dudzik) jest pierwsza i jedyna. Powstała w limitowanej edycji 100 sztuk.

Podczas sobotniej gali otrzymali ją przedsiębiorcy – laureaci plebiscytu, bohaterowie tej publikacji:

  • Andrzej Malicki, Spółka Adwokatów Malicki i Wspólnicy
  • Anna Barton, Lody Barton,
  • Bogdan Baszak, Drukarnia KEA
  • Adam Bisek, Przedsiębiorstwo Wielobranżowe BISEK
  • Janina Bułaj, JOT- BE Nieruchomości sp. z o.o.
  • Jan Chorostkowski, DACH BUD sp. z o.o.
  • Leszek Czarnecki, EFL, Getinbank, Noblebank, LC Corp. S.A., Leasing/Bank
  • Piotr Dębski, Kancelaria Radców Prawnych CASUS IURIS sp. j
  • Krzysztof Domarecki, SELENA S.A.
  • Grzegorz Dzik, IMPEL S.A.
  • Małgorzata i Artur Erd, BINGO, produkcja bram garażowych
  • Krzysztof Folta, TIM S.A.
  • Wojciech Frączak, V MOTORS sp. z o.o., dealer samochodowy
  • Ryszard Geppert, PUP REMAT sp. z o.o., usługi budowlane
  • Piotr Gerber i Hanna Gerber, EMC Instytut Medyczny S.A. usługi medyczne/szpitale
  • Stanisław Han, HASCO LEK, produkcja leków
  • Józef Kaczkowski, CERMAG sp. z o.o., wyposażenie łazienek
  • Jerzy Karabon, FORTIS spółka jawna, urządzenia oświetleniowe
  • Elżbieta i Stanisław Klimkowie, Wydawnictwo VIA NOVA
  • Krystyna Koelner, KOELNER POLSKA sp. z o.o., materiały budowlane
  • Tadeusz Kołacz, SURFLAND Systemy Komputerowe S.A.
  • Paweł Korczak, COMEX sp. z o.o., usługi związane z poligrafią
  • Michał Kosela, EPI sp. z o.o., handel spożywczy,
  • Józef Krawczyk, Restauracje Krawczyk sp. o.o.
  • Dorota Michalak-Kurzewska i Tomasz Kurzewski, ATM GROUP sp. z o.o.
  • Leszek Michniak, WGN, giełda nieruchomości
  • Halina i Tomasz Młyńscy, WROPAK, produkcja etykiet samoprzylepnych
  • Ewa Mokrzycka, Kot w butach, KDM REAL ESTATE, handel obuwiem, obrót nieruchomościami
  • Andrzej Olejnik, INSS-POL sp. z o.o. produkcja konstrukcji metalowych i ich części
  • Patricia Popławska, CLARENA sp. z o.o., produkcja wyrobów kosmetycznych
  • Andrzej Pośpiech, Studio Projektowo-Realizacyjne
  • Andrzej Przybyło, AB S.A., oprogramowanie komputerowe
  • Waldemar Siemiński, ASCO S.A., ochrona
  • Dorota Jarodzka-Śródka, Kazimierz Śródka, Rafał Jarodzki, ARCHICOM Holding sp. z o.o.
  • Małgorzata i Ryszard Stadtmüller, TIFFANY URSTA S.C., pracownia lamp oraz witraży
  • Artur Stanejko, TETA sp. z o.o., oprogramowanie komputerowe
  • Piotr Stanek, BUDINPOL sp. z o.o., hurtownie budowlane
  • Waldemar Szewc, AFO Kancelaria Doradztwa Podatkowego Systemy Rachunkowości
  • Elżbieta i Jacek Tarczyńscy, TARCZYŃSKI S.A.
  • Zdzisław Wiśniewski, AKME sp. z o.o. archeologia/budownictwo
  • Marta i Jerzy Wojciechowscy, Galeria OPUS s.c.
  • Wincenty Wolak, Cukiernia, Kawiarnia Wolak
  • Janusz Wróbel, NEUROSOFT sp. z o.o., aplikacyjne programy komputerowe
  • Paweł Zawadzki, ZABERD S.A., sprzęt oznakowania strefruchu drogowego
  • Mirosław Wróbel (pośmiertnie), dealer marki Mercedes-Benz.

Podczas gali 12 września 2015 roku, we Wrocławskim Centrum Konferencyjnym Mecenas Andrzej Malicki był laureatem plebiscytu Ikon Biznesu Wrocławia.

Wywiad z adwokatem Andrzejem Malickim – „Ikony Biznesu 2015”

Panie Mecenasie, w 1992 roku założył Pan spółkę, ale wcześniej już pracował Pan w zawodzie.

Do 1983 pracowałem jako asystent w Uniwersytecie Wrocławskim, gdzie uczyłem prawa, geografii ludności, demografii i prawa rodzinnego. Na początku 1980 roku rozpocząłem pracę adwokata. To były czasy zespołów adwokackich. Interesujące, że Rosjanie bardzo chcieli, żeby były to państwowe zespoły adwokackie. Ale na szczęście zawsze element prywatności w naszym zawodzie występował. Czyli element powierzenia sprawy przez klienta.

Adwokaci w latach 80…

… z reguły żyli dobrze. Jedni byli bardzo bogaci, ale ci średnio zamożni, czy z niższymi przychodami żyli na dobrym poziomie. To warunkowało też pewien poziom etyczny i pewną godność adwokatów. Ale też przedsiębiorczość – myśmy zawsze żyli na własny rachunek. No i zmiana ustroju, ustawa o działalności gospodarczej, przypomniała odwieczne pytanie: kim jest adwokat – czy jest przedsiębiorcą, czy adwokat ma misję? Na pewno jest zawodem zaufania publicznego według art. 17 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Jeśli adwokat ma mieć misję, to znaczy, że ma prawo działać też za darmo, że ma prawo działać po stawkach urzędowych czy chce, czy nie chce – musi. To jest element misyjności. Ale i po stawkach umownych, żeby mógł utrzymać biuro, żeby mógł utrzymać pracowników i siebie.

W końcu zakłada Pan spółkę.

Teraz można zadać pytanie, po co chciałem spółki? W zespole adwokackim w niewielkim pokoiku siedziało czterech adwokatów. Jak ktoś mógł powierzać delikatne sprawy rodzinne, karne, gospodarcze prawnikowi, gdy w pokoju był tłok i każdy wszystko słyszał? Dlatego bardzo chciałem mieć własny pokój – dla stworzenia godziwych warunków wykonywania zawodu zaufania publicznego. Żeby klient mógł usiąść i wiedział, że nikt go nie podsłuchuje. Bo przecież cechą adwokatury jest tajemnica i intymność. To są cechy zawodu.

Założenie działalności gospodarczej było mi potrzebne do lepszego, bardziej transparentnego wykonywania zawodu.

Pamięta Pan pierwszego klienta?

Doskonale. Był nim Maciej Kapelczak, właściciel firmy Panda. Pozyskanie mnie przez niego było przedziwne. Wtedy działałem w klubie żużlowym Sparta Wrocław. Jak to każdy klub sportowy bez względu na wszystko, nie miał pieniędzy. Przyszedłem do Pana Kapelczaka poprosić o wsparcie finansowe. To było przed denominacją. Potrzebowaliśmy dwa miliony złotych na wyjazd do Krosna. Panda to była sieć sklepów z alkoholem, kioski, sprzedaż chleba. To wszystko dawało duże pieniądze. Na spotkaniu właściciel „Pandy” powiedział „Tam pod tym krzesłem jest 10 milionów to je weź” Wziąłem te pieniądze. Za jakieś 10 dni do klubu zadzwonił Maciej Kapelczak i zapytał: „Czy Pan mecenas Malicki wpłacił coś do klubu”? Odpowiedziała: „Jest 10 milionów wpłacone siedem dni temu”. Kapelczak zażądał, abym stawił się przed nim. Pojechałem i usłyszałem: „Ponieważ okazałeś się uczciwy, a wszyscy mnie okradają, to będziesz moim adwokatem i doradcą.”

Drugim moim wielkim klientem był „Pafawag” Od 94 roku po dzień dzisiejszy spółka adwokatów Malicki i wspólnicy w większym czy mniejszym zakresie świadczy obsługę prawną. Zmieniają się tam zarządy, zmieniają się nazwy, właściciele, a moja kancelaria wciąż tam jest.

Nie chciał się Pan zająć polityką, jak choćby Pana były wspólnik mecenas Henryk Rossa?

Nie… Natomiast kiedyś doszło do tego, że byłem bardzo blisko polityki. Pomogłem właśnie mecenasowi Henrykowi Rossie w kampanii wyborczej. Jestem, od lat, spikerem na żużlowych meczach Sparty Wrocław. Zapowiadam przez mikrofon wyścigi i podaję ich obsadę. Na początku lat 90. zapytałem kibiców: „Czy państwo mi wierzycie?” Głośno odpowiedzieli: „Tak”. Ja wierzę, Henrykowi Rossie, to wy mu też zaufajcie”. Wtedy jeszcze nie było ciszy przedwyborczej i 1500 głosami wygrał wybory do senatu.

Proszę opisać sprawę sądową, która zapadła Panu w pamięci?

Jest taka… Mój klient był oskarżony o to, że jadąc żukiem, doprowadził do potrącenia przechodnia i spowodował jego śmierć. Znany z surowości sędzia, który sądził większość spraw o wypadki drogowe we Wrocławiu, na samym początku procesu zapytał oskarżonego, czy ma prawo jazdy. Powiedział, że ma. A na to sędzia, że już nie będzie miał. Nie można uprzedzać o wyroku, to praktycznie powinno wyłączyć sędziego, bo ujawnił stanowisko w sprawie. Jednak ja jako młody adwokat, wolałem nie denerwować sądu. Mój klient nie przyznawał się do winy. Tłumaczył, że nie spowodował śmierci, wyjaśniał, że denat leżał na jezdni, nie widział go, nie miał kamizelki odblaskowej i dlatego przejechał po nim… Powołany został biegły, który stwierdził: „nie wykluczam przejechania wielorazowego przez inne pojazdy”. Oczywiście, każda jazda po trupach jest nieelegancka i stanowi wykroczenie. Ale ono się przedawniło. Wydano wyrok uniewinniający, to był mój sukces.

Pamiętam w jednej ze spraw na kanwie której powstał film, którego jestem współautorem wspólnie z Wiesławem Saniewskim – „Bezmiar sprawiedliwości”, gdzie prokurator w stosunku do sprawcy oskarżonego reżysera zażądał kary 15 lat pozbawienia wolności, przy okolicznościach ciąży ofiary, jej duszenia, topienia, bicia… Siedziałem obok tego prokuratora. Powiedziałem – ja nie rozumiem. Jeśli są wątpliwości, to niech pan prokurator wniesie o uniewinnienie. Ale jeśli nie ma wątpliwości, to powinno żądać się dożywocia.

Pana hobby?

Żeglarstwo. Jestem instruktorem żeglarstwa i jachtowym sternikiem morskim. Jestem też licencjonowanym spikerem zawodów żużlowych. Pewien człowiek mówi, że ja odprawiam msze na stadionie. Ale jemu się ta msza zawsze podobała, wierzę, że większości kibiców również.

Jestem też wykładowcą. Uczę prawa sportowego w Dolnośląskiej Szkole Wyższej i prawa medycznego na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii na Uniwersytecie Wrocławskim w ramach studium podyplomowego. Prowadzę zajęcia z aplikantami adwokackimi. Staram się publikować dużo, jestem członkiem Naczelnej Rady Adwokackiej, zachowuję aktywność w samorządzie adwokackim. Pełniłem wszystkie funkcje od członka rady poprzez kierownika szkolenia 12 lat, Wicedziekana i dziekana. Rozbudowałem siedzibę naszej izby czyniąc ją nowoczesną.